poniedziałek, 3 września 2012

Rozdział 3


Gdy się tylko obudziłam dokładnie wiedziałam co mam dziś zrobić.
Od zawsze byłam ciekawska. Nie wiem czy jest to moja zaleta czy też wada. Nigdy się nad tym specjalnie nie zastanawiałam.
Szybko zjadłam śniadanie. Mama jak zwykle mówiła coś do mnie, ale dziś nie za bardzo jej słuchałam.
W szkole na każdej przerwie stałam przy drzwiach wejściowych. Stałam i obserwowałam. Miałam nadzieję że przyjdzie i ułatwi mi trochę moje dzisiejsze ”zadanie” , ale nic. Nie przyszedł.
Wróciłam do domu. Zjadłam obiad, odrobiłam lekcje, cały czas patrzyłam na zegarek. Czas bardzo mi się dłużył.
17:23 Hmyyy… o której wczoraj wyszłam na spacer z Czapsem. Myślę że około 19:30, a co jeśli  nie? Co jeśli tam pójdę, a jego już nie będzie? Może wyjdę już teraz i po prostu będę tam na niego czekać?
Zaczęłam się nad tym zastanawiać i gdy spojrzałam na zegarek była już 18:00.
-Coś się stało?-usłyszałam głos mamy
Dopiero wtedy spostrzegłam że chodzę po domu w tą i z powrotem.
-Nie, nic.-powiedziałam i usiadłam obok niej w salonie na kanapie
Mama patrzyła w telewizor.
-Coś nie tak w szkole? –dopytywała
-Mamo, gdyby się coś działo powiedziałabym ci o tym. Znasz mnie.
Spojrzała na mnie i uśmiechnęła się.
Nareszcie. 19:25
Szybko złapałam smycz i przypięłam ją do obroży Czapsa.
-Mamo idę na spacer z psem-powiedziałam tak szybko jak by to wszystko było jedno długie słowo
-Nie możesz wychodzić z nim wcześniej?-zapytała, ale nie uzyskała już odpowiedzi
Wiem że to było niegrzeczne, ale cały dzień czekałam na ten moment. Na samą myśl że może zaraz go zobaczę na mojej twarzy pojawiał się uśmiech.
Szłam powoli tak żeby niczego nie pomylić. Żeby na pewno pójść dokładnie tak jak wczoraj.
To tu. Stanęłam na początku długiego chodnika. Ruszyłam. Szłam powoli. Bardzo powoli, ale nic się nie działo.  
Z każda sekundą traciłam nadzieję że go dziś zobaczę. Przecież on mógł się tu znaleźć zupełnie przez przypadek. Może nawet tu nie mieszka. Co ja sobie myślałam… Pewnie już go nigdy nie spotkam.
Nagle Czaps zaczął szczekać.  Odwróciłam się szybko, ale nikogo nie widziałam. Pies ucichł. Pewnie jakiś kot.
Chciałam ruszyć przed siebie, ale poczułam jak ktoś za mną stoi. Chciałam uciekać, ale było za późno. Jedną ręką chwycił mnie mocno za nadgarstek, a drugą zatkał mi usta. Puściłam smycz, ale Czaps nie uciekł. Bez przerwy szczekał.
Wepchnął mnie w tą samą uliczkę w którą wczoraj wepchnął mnie Justin.
-Bądź grzeczna to nic ci się nie stanie-usłyszałam głos tuż obok mojego ucha
Z całą pewnością nie był to głos Justina.
Oddychałam głośno, a serce biło mi jak szalone. Czaps nie dawał za wygraną i nadal głośno szczekał.
-Zamknij się!-krzyknął na niego, ale pies go nie posłuchał
-Każ mu się zamknąć-zwrócił się do mnie i zsunął mi dłoń z ust
-Czaps, noga-powiedziałam cicho, drżącym głosem, a pies natychmiast ucichł i usiadł tuz przy mojej nodze
Chłopak przycisnął mnie do ściany.
-Co taka piękność robi sama o tej porze?-zapytał i pogłaskał mnie po policzku
Milczałam. Czułam że tak będzie lepiej.
Nie widziałam dokładnie jego twarzy, ale po głosie dało się poznać że był to chłopak około 19 lat.
-Nie chcesz rozmawiać?-zaśmiał się-To nic. Jakoś sobie poradzimy.
Przybliżył się do mnie i zaczął mnie całować po szyi.
-Zostaw mnie-powiedziałam
Zabrzmiało to jak rozkaz choć wcale tego nie chciałam.
Znowu usłyszałam jego śmiech. Nie reagował. Włożył mi ręce pod bluzkę, a ja zaczęłam się wyrywać. Jeszcze mocniej przycisnął mnie do ściany.
-Ała….-z moich ust wydobył się cichy jęk
-Mówiłem żebyś była grzeczna
W moich oczach zbierały się łzy. Nie wiedziałam co robić. Coraz bardziej na mnie napierał i podwijał moją bluzkę coraz wyżej.
-Proszę , zostaw mnie.-powiedziałam tym razem błagalnym tonem
-Oj no weź. Zabawimy się, będzie fajnie.-wyszeptał mi do ucha
Gdy z moich oczu zaczęły lecieć łzy, gdy straciłam nadzieję że jakoś się uwolnię, nagle usłyszałam znajomy głos.
-Zostaw ją -powiedział stanowczo i wyłonił się z mroku
A jednak udało mi się go dziś zobaczyć.



6 komentarzy:

  1. Ale szybko akcja się toczy ;-)
    To dobrze. Zajebisty rozdział i oby tak dalej. Fajny ten blog. Taki... tajemniczy
    ~~ @ThisIsTheSwagie

    OdpowiedzUsuń
  2. zajebiste ej daj szybko nowy rozdział :)) #MUCHLOVE

    OdpowiedzUsuń
  3. Osz Kuźźźaaa, Naprawde fajne opowiadanie i bardzo interesujące !! czekam na NN i jak mozesz to informuj mnie o NN na TT @Domciulka

    OdpowiedzUsuń
  4. woohohoho ! Ciekawi mnie dalsza część opowiadania,daj szybko kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ryzykujac-zycie.blog.pl15 maja 2013 22:33

    Awww <33 Justin <3 aż mnie ciarki przechodza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. sedrftghbggvf jej. genialne. fuidejfh jesteś cudowana! Pisz dalej!

    OdpowiedzUsuń